W trzecim semestrze, na zajęciach z grafiki warsztatowej, ponownie zajmowaliśmy się linorytem. Jest to technika druku wypukłego, gdzie matrycą jest linoleum (nawet takie zwykłe z Obi, które kładzie się na podłogę). W nim specjalnymi dłutkami wycina się obraz - elementy wycięte są głębsze, pozostaną białe, elementy nie wycięte pokryją się tuszem drukarskim i posłużą za matrycę do odbijania. To jest w największym skrócie, na bardzo ciekawą relację z całego procesu twórczego zapraszam na artypawlusiak.blog.
Pierwszy raz do czynienia z linorytem miałam na pierwszym semestrze. Moje prace były raczej zabawą, wstępem do całości. Z czasem dopiero zaczyna się robić coraz bardziej złożone i skomplikowane prace. A najlepsze jest w tym wycinanie, które dla mnie było swego rodzaju odprężeniem, chwilą wyciszenia. Nawet kiedy dłutko zjeżdżało mi tam, gdzie nie powinno :P
Na trzecim semestrze wróciliśmy do tej techniki, choć z pewnym bonusem. Otóż zajęcia były skupione na druku wypukłym i wręcz zachęcano nas do zabawy z odbijaniem różnych materii np. drewno, koleżanka wycinała elementy z wycieraczki, ja przykładowo zabawiłam się z folią. Ale to były mniejsze projekty. Ten większy wycięłam w linorycie, a największą zabawę mieliśmy, gdy doszukiwaliśmy się rożnych elementów w tym chaosie geometrycznym.
I dochodzę do sedna notki - nasza psorka postanowiła zorganizować naszej grupie wystawę z naszych prac. W zasadzie dowiedzieliśmy się po fakcie. Ot, taka niespodzianka. Oficjalnie nas zaproszono na wernisaż. I faktycznie, w kilka osób się zorganizowaliśmy i pojechaliśmy do Zabrza, do oddziału naszej uczelni. Była kawa, herbata, ciastka, podziękowania i dużo zdjęć. I miło nam się zrobiło. I nawet do CV mogę sobie wpisać :D
Już, pochwaliłam się.
A skoro jestem już przy linorycie, to postanowiłam poszperać po Internecie i popatrzeć, co tam bliźni ładnego tworzą. I trafiłam na mnóstwo różnorodnych prac, o nieograniczonej tematyce. Także każdy wycina, co mu dusza podpowiada. A teraz wrzucam kilka przykładów razem z odnośnikami do autorów ;)
[praca Elizy Miścior] |
[praca Indrani z indrani-art.blog] |
[praca Yuki6] |
prawie jak drukowanie 3D :D świetne prace! żeby u mnie była wystawa prac studentów to chyba będę musiała czekać milion lat... -.-
OdpowiedzUsuńi przypomniało mi się od razu kółko graficzne w podstawówce, na którym dłubaliśmy sobie linoryty... potem robiliśmy z tego książeczki i można się było chwalić przed rodzicami :-)
OdpowiedzUsuńWow te prace są super. Zazdroszczę talentu, chciałabym umieć tworzyć takie cudowne rzeczy.
OdpowiedzUsuńJej, piękne!!! *_* Ta wspaniała gra czerni i bieli! Idealnie...
OdpowiedzUsuńw szkole zawsze fascynowałam się linorytem :) dla mnie to te grafiki są nieziemskie!
OdpowiedzUsuńa co do Gry o Tron... sama nie wzięłabym się za podwójne oglądanie, ale jako, że P. nie widział to się zabraliśmy do tego razem i... matko, żyję tym na nowo i na nowo i na nowo! a niedługo NOWY SEZON! :D
OdpowiedzUsuńFajny efekt. Ta technika wydaje mi się kompletną abstrakcją, a prędzej czy później będę miała z nią sporo do czynienia, więc nieco się tego obawiam. xD
OdpowiedzUsuńdobre, ja też chce tępić marudy! :D ale marudy zazwyczaj lubią marudzić...
OdpowiedzUsuńNiesamowity są dla mnie te prace... raz robiłam coś takiego na plastyce w gimnazjum, ale wiadomo - nie umywa się... Piękne!
OdpowiedzUsuńMi też podoba sie ta forma sztuki. Z tych przykładowych podbił moje serce ten pies.
OdpowiedzUsuńOooo to może i mnie zechcesz napisać list. Chętnie zobaczę Twoją namiastkę chaosu :D
Byłoby mi niezmiernie miło <3
Usuńinteresujące:)
OdpowiedzUsuńNasza uczelnia kupowała gumolit w Castoramie. Potem Casto zawiodła i przerzucono się na fabrykę w Krośnie, która wykonywała specjalny gumolit na zamówienie :) fragment 100 x 70 kosztował 20 zł :) Świetny post i super wystawa :) Bardzo podobają mi się wszystkie wrzucone tu prace- to jest artyzm i daleko rozwinięta wyobraźnia :) Pozdrawiam serdecznie i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite prace! Aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę wpaść do mnie to zapraszam (prowadzę blog o rysowaniu)
http://pokociemu-katharina182.blogspot.de/