Do drukowania czy na stronę internetową - RGB, CMYK i rozdzielczość

niedziela, 8 czerwca 2014

Już przy okazji omawiania barw w teorii wspomniałam o dwóch modelach łączenia kolorów - addytywnym oraz subtraktywnym. Inaczej RGB oraz CMYK. Jest to niezwykle istotne rozróżnienie, jeśli pracujemy w programach graficznych i nasze projekty lądują zarówno na stronach WWW jak i są później drukowane. Przy okazji trybów, będę chciała również wspomnieć o drugiej istotnej rzeczy - rozdzielczości.

RGB A CMYK, Z CZYM TO SIĘ JE?
Tryb RGB jest związany ze światłem i jest używany przy okazji wyświetlania zdjęć, grafik na monitorze komputera, w telewizorze, w aparacie cyfrowym i innych, które wykorzystują światło. Jego nazwa pochodzi od pierwszych liter barw składowych: Red (Czerwony), Green (Zielony) i Blue (Niebieski). Po połączeniu wszystkich barw uzyskujemy kolor biały. Ten tryb można skojarzyć ze zjawiskiem fizycznym - rozszczepieniem światła przez pryzmat.
W praktyce oznacza to, że każda grafika, obraz, który tworzymy na potrzeby Internetu, publikacji multimedialnych i wszelkie materiały, które nie idą do druku, muszą być w trybie RGB.

Tryb CMYK z kolei odnosi się do poligrafii - druku. Nazwa również pochodzi od pierwszych liter z wyjątkiem ostatniej. Cyan (Cyjan), Magenta, Yellow (Żółty) i Black (Czarny) w przypadku którego użyto litery ostatniej. W tym przypadku połączenie wszystkich barw podstawowych daje po prostu kolor czarny. Tak przynajmniej powinno być w teorii. Jednak w praktyce, a więc w drukarni, połączenie pierwszych trzech barw da raczej kolor brunatny, stąd potrzeba wprowadzenia czerni jako czwartego koloru. Ten tryb powinien nam się kojarzyć z farbami i pigmentami. I właśnie, kiedy tworzymy publikacje do druku, jakieś zaproszenia, gazetki, zawsze powinniśmy się opierać na trybie CMYK.

Co, jeśli RGB damy do druku, ew. jeśli CMYK pójdzie na strony internetowe?
Należy pamiętać, że kolor po wydrukowaniu może być zupełnie odmienny od tego, jaki widzimy na monitorze. Przykład z mojej uczelni: koleżanka robiła zaproszenie ślubne, które tło miało leciutko beżowe. Po wydrukowaniu okazało się, że zaproszenia wyszły żółtawe, niczym gruszka. Kompletnie zepsuło to całość. I właśnie dlatego tak ważne jest, aby zwracać uwagę, w jakim trybie praca idzie do druku. Jeśli natomiast CMYK zostanie umieszczony na stronie Internetowej, to zbyt wielkiej różnicy nie będzie. Różnicę po prostu robi drukarka i jej możliwości kolorystyczne. W końcu mieszanie pigmentów to nie taka prosta sprawa.

W PROGRAMIE GRAFICZNYM
W każdym programie graficznym, już na samym początku tworzenia nowego dokumentu, dostajemy zapytanie o Color Mode (Tryb koloru). I to właśnie wtedy możemy wybrać RGB bądź CMYK. Oprócz nich można ujrzeć jeszcze 3 inne tryby, o których również kiedyś wspomnę - nie są tak często używane.
Jeśli mamy już otwarte jakieś zdjęcie bądź obraz, możemy w łatwy sposób sprawdzić jego tryb - klikamy Image (Obraz) > Mode (Tryb).
Color Mode (Tryb koloru) przy tworzeniu nowego dokumentu.
Tryb koloru istniejącego zdjęcia.
ROZDZIELCZOŚĆ
Ostatnim zagadnieniem będzie rozdzielczość. Według definicji jest to liczba punktów (pikseli) na daną jednostkę długości. Najczęściej jest to liczba pikseli na cal - pixels/inch. Przykładowo rozdzielczość może wynosić 72 dpi (ang. dots per inch), co mówi nam, że na każdy cal długości przypada 72 punkty. Jak to się ma w praktyce?
Jeszcze na uczelni wpoili nam, że 72 dpi jest na potrzeby Internetu, a 300 dpi - druku. Jest to pewna zasada, której warto się trzymać. Jeśli otworzymy dowolne zdjęcie i wybierzemy Image (Obraz) > Image Size (Wielkość obrazka) to ujrzymy rozdzielczość właśnie 72 dpi. Warto zapamiętać, że im wyższa wartość rozdzielczości, tym lepsza jakoś wydruku. Jednak zmiana dpi w tym miejscu nie jest najlepszym posunięciem. Ciekawskich odsyłam na stronę, gdzie jest to naprawdę dobrze wytłumaczone.
Resolution (Rozdzielczość) w Image Size (Wielkość obrazka).

Jeśli jesteście przerażeni ilością informacji, warto po prostu zapamiętać, że do Internetu lecą obrazki w trybie RGB i rozdzielczości 72 dpi, a do druku - w trybie CMYK i rozdzielczości 300 dpi. Z czasem, im więcej będziecie się zajmowali grafiką, tym te pojęcia staną się bardziej zrozumiałe ;) Nie zagłębiam się w ten temat, ponieważ nie jestem specjalistą w tej dziedzinie stąd nie chciałabym nikogo wprowadzać w błąd niepoprawnymi sformułowaniami.

A teraz ogłoszenia parafialne związane z blogiem. Hm, w zasadzie chciałam tylko poinformować, że definitywnie skończyłam z Chomikiem i wszelkie dodatki graficzne znajdziecie na moim dysku. Wystarczy w menu u góry wybrać zakładkę dodatki i zjechać na odpowiednią opcję. Dodałam trochę tekstur, trochę zdjęć w sesjach zdjęciowych, więc jest co ściągać ;) Stopniowo ich liczba będzie się zwiększała.

11 komentarzy:

  1. pamiętam tą złowrogą chwilę na egzaminie zawodowym, kiedy zrobiłam całą pracę i okazało się, że nie przekonwertowałam jej na cmyk iiii prawie zawaliłam :D oblałam się potem, ale sobie poradziłam :D i zdałam! hehehe, zdolna ja :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze do nie dawna nie wiedziałam o co chodzi z tymi całymi rgb i cmyk... aż kiedyś przypadkiem robiłam grafikę i coś nie tak z barwami było... okazało się, że robiłam w cmyku... To trzeba było się dokształcić xD Ale twoja notka jeszcze bardziej mi wszystko rozjaśniła, także dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Plener malarski brzmi tak cudownie przy moim zaliczeniu z programowania! ;/ A praktyki, jeśli się uda w ciekawym miejscu to może przecież być nie najgorzej :) Zazdroszczę, że masz mało egzaminów... ale w sumie, ja nawet nie wiem po co do nich podchodzę, skoro i tak planuje rekrutować na inne studia ^^
    A maraton był świetny! Ja też byłam zszokowana doborem filmów, ale w końcu i tak byłam z nich zadowolona. Zwłaszcza, że np. z trylogii nie znoszę trzeciego filmu i cieszę się, że go nie wyświetlali. No i mi Pierwsza Klasa bardzo się podobała.. a tym najnowszym filmem w ogóle jestem zachwycona i jako że moja siostra bardzo chcę go zobaczyć, wybieram się jeszcze raz na seans xD Taaak! Tez oglądałam te bajki z X-menami :P Ewolucję nawet mam jeszcze gdzieś na płytkach, bo kiedyś z moją sis robiłyśmy sobie maratony co wakacje :P
    A na Króla Lwa na Broadwayu to też bym się wybrała. Cudowne to musi być ^^
    A co do Supernatural... jak śmiałaś zaprzestać na 5 sezonie! :P Zwłaszcza że w 6 jest jeden z najlepszych odcinków! (The French Mistake - ja płaczę ze śmiechu niezależnie od tego ile razy go oglądam xD). Dobra 7 sezon jest baaaaardzo słaby, początek 8 też, ale potem znowu serial jest świetny! (A po ostatnim finale wciąż się nie otrząsnęłam! ^^) Ale dobra, ja jestem średnio obiektywna, to mój najukochańszy serial ever :P Także ten. Bierz się za nadrabianie, moja droga i to koniecznie! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby taka prosta zasada, a jak pracuję nad zdjęciami w photoshopie i oddaję je potem do wywołania to zawsze się coś nie zgadza. :D Może w końcu uda mi się to ogarnąć. Albo czas powrócić do analogów xd

    Grafik rzeczywiście powinien być zaznajomionymi z wieloma programami. Dlatego ja usiłuję choć trochę pożytecznie wykorzystać moje najdłuższe wakacje i próbuję okiełznać CSS, a za chwilę zabieram się za html. Na resztę przyjdzie jeszcze czas. Poza tym, to jest jednak niezbyt związane z wybieranym przeze mnie kierunkiem studiów, więc nie jest to walka z kodami na śmierć i życie :) Choć wiadomo, im bogatsze CV tym lepiej, teraz liczy się wszechstronność i dodatkowe umiejętności, działalność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś w planach naukę japońskiego albo chińskiego, więc trafiłaś! :D Co chodzi o studia to planuję ekonomię. Nie wiem jeszcze czy finanse i rachunkowość czy może raczej informatyka i ekonometria. Póki co, zastanawiam się, czy dostanę się tam gdzie chcę, czy może raczej zrobić sobie rok przerwy :)

      Usuń
  5. Wiesz co dobrze wiedzieć, bo przyznam, że kompletnie nie jestem w temacie, a jest to widzę dość przydatne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też chcę się kiedyś w końcu coś z programowania nauczyć. Chociażby Javę... ale C++ którego się właśnie uczymy na zajęciach mi totalnie nie leży. Nie znoszę go, nie leży mi i w ogóle nie umiem się go uczyć. Także podziękuje. Taaak, chcę zmienić studia. Ta informatyka mnie tylko irytuje i nudzi. Przez cały rok jedyny przedmiot którego uczyłam się z przyjemnością to angielski... także stwierdziłam, że to bez sensu się dalej męczyć. A na UP otwierają nowy kierunek Digital Design... i jestem absolutnie zachwycona planem zajęć. Tylko z dostaniem się może być problem, bo tylko 25 osób przyjmują, a i trzeba egzaminy wstępne przejść. No moze być ciężko ;/
    No i bardzo dobrze, że się poprawiłaś! ^^ I trzymam cię za słowo xD A za Grę o Tron sama muszę się kiedyś wziąć... chociaż aktualnie sześć seriali do nadrobienia to może za kolejny nowy póki co się nie chwytam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie właśnie ze skrupulatnością i wywiązywaniem się z wszystkiego co sobie zaplanuje wielki problem, ale staram się z tym walczyć. Póki co ze średnim skutkiem, ale cóż.. będzie lepiej :3
    Ja ostatnio jak zajrzałam do sklepu plastycznego to sobie zapytałam o akwarele i też się nasłuchałam. I właśnie podobno dobre akwarelki i papier dają bardzo dużo... także też jak odłożę trochę pieniędzy to chyba zainwestuje. Ten ból, że materiały plastyczne przeważnie kosztują fortunę ;__;
    A wiesz, że nawet pomyślałam, żeby samej jakiś nadruk stworzyć. Na razie nie mam zbyt wiele czasu żeby się z tym bawić, ale myślę że wkrótce sobie stworzę w końcu jakąś fandomową koszulkę ^^
    Jeśli chodzi o zakupy, to ja wiecznie narzekam, że nie mam w czym chodzić... a jak już np. mama chce mi coś kupić to nie, nic mi się nie podoba xD Strasznie wybredny ze mnie człowiek... no jaka normalna dziewczyna nie potrafi kupic sobie zwykłych dżinsów? Już trzykrotnie robiłam rundki po sklepach i dalej nic nie kupiłam... No inne rzeczy na które nie mogę sobie teraz pozwolić to mi się podobają, ale to czego potrzebuje nigdy xD
    Castiela nie da się nie kochać xD Jasne, czasem wpada mu do głowy jakiś durny pomysł, przez który nawet świat może zostać zniszczony... ale co tam. I tak mam do niego słabość :D
    Taaak. pedagogiczny się rozwija. Też trochę ubolewam, że nie w zeszlym roku kiedy wybierałam kierunek studiów, ale cóż... co mi szkodzi spróbować :) Tylko obawiam się strasznie rekrutacji... 25 osób przyjętych, to trochę mało ;/ Ale, co tam.. nic nie stracę przecież próbując (no może prócz opłaty rekrutacyjnej xD). A może akurat się uda i wyląduje na studiach które w końcu by mi się podobały ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. TYLE PRZESZKÓD W DRUKOWANIU PROJEKTÓW </3 na szczęście mam to wsyztsko już opanowane :D

    OdpowiedzUsuń
  9. I to jest wada darmowego i poza tym całkiem fajnego GIMPa: nie ma możliwości zrobienia rysunku w CMYKu. Tylko w RGB. Przynajmniej ja takiej opcji nie odnalazłam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm... Aż sama może się zaczytam, choć wydawałoby się, że to zupełnie nie mój świat. :)

    OdpowiedzUsuń