Kartka urodzinowa z Grimjow'em

czwartek, 25 lipca 2013

Na urodziny prezent zawsze cieszy. A tym bardziej cieszy, gdy jest wykonany ręcznie. Z okazji 20-tych urodzin mojej dobrej przyjaciółki Shi (ty stara dupoooo!) stwierdziłam, że zabawię się jak w podstawówce i wycięłam papierowe części, z których następnie skleiłam Grimjow'a - postać z Bleacha autorstwa Tite Kubo (taka manga). Dorzucilam pare serduszek, naskrobałam piórkiem różne dziwne napisy i gotowe.
Tak, mina Shi - bezcenna :D A kawa, którą wypiliśmy przy okazji - równie mniam.
Od poniedziałku zaczęłam pracę (w końcu!), składam sobie podzespoły elektroniczne w doborowym towarzystwie. Taki fajny młody (powiedziałabym wręcz "studencki") zespół i kilka bardziej doświadczonych babeczek. Ale te 8 godzin to jednak połowa mojego aktywnego dnia, stąd zbierają mi się zaległości w różnych innych rzeczach. Ale staram się nadrabiać. Wczoraj co prawda miałam rano kryzys pt. "nie chce mi się, spaaaać", ale dziś zebrałam się w sobie, zrobiłam przeciąg w pokoju żeby naszło świeże i chłodne powietrze i żyję, mam się dobrze, zrobiłam trening, rozwiązałam sudoku i piszę notkę! Sukces! Ale zauważyłam, że o wiele lepiej wstaje mi się... bez budzika! Z budzikiem wstanie o 6 to horror i z reguły leże nawet do 7:30, po czym wstaję półprzytomna. Bez budzika otwieram ślepia o 6:20, leżę sobie do 7:10 i wstaję. Wstaję! Kurczaki. Ach, uroki popołudniowych zmian :)

2 komentarze:

  1. Pomysłowa laurka, taka od serca jest zdecydowanie lepsza niż drogie prezenty ze sklepu.
    Rozleniwiłam się na wakacjach, dla mnie taka 7.30 noc, ale nigdy nie byłam rannym ptaszkiem :)

    OdpowiedzUsuń