Praca jednak zabiera troszkę z dnia, a dodatkowo wysysa z energii. Teraz na szczęście zaczęłam tydzień na rano, więc mam nadzieję, nie będzie tak źle. Zwłaszcza, że wraz z końcem sierpnia rozwiązuję umowę i cieszę się ostatnim miesiącem, podczas którego nadrobię jakieś zaległości, załatwię końcowe sprawy z uczelnią i zrobię wszystko, na co przyjdzie mi ochota.
Muszę się pochwalić, że w tamtym tygodniu dostałam w końcu płytę Dawida Podsiadło, którą...
zdobyłam w konkursie. Przesłuchałam już co najmniej dwa razy i niektóre piosenki podobają mi się coraz bardziej, mimo że po pierwszym przesłuchaniu wcale się na to nie zanosiło. Mówię przykładowo o piosenkach No i Nieznajomy, w wersji polskiej, ponieważ po angielsku jakoś dziwnie to brzmiało.
Długi weekend za nami. Nie wiem jak wy, ale cały czwartek niemalże przespałam na zmianę z czytaniem książki. Musiałam sobie odbić pracowite tygodnie. Następne dni spędziłam na sprzątaniu, porządkowaniu, wyrzucaniu zbędnych staroci nagromadzonych przez gimnazjum. W zasadzie jeszcze nie skończyłam, ponieważ stos papierów dalej leży na podłodze i doprasza się o przeglądnięcie, ale to robię po troszku, po troszku. Dodatkowo została mi spora kolekcja starych płyt, na których jest mnóstwo obrazków, artów i wszystkiego, co tylko dzieciak na przełomie podstawówki i gimnazjum może nagromadzić. Nie wyrzucałam ich, stwierdziłam, że mogą się przydać. Więc możliwe, że na dniach coś z tego wykombinuję.Muszę się pochwalić, że w tamtym tygodniu dostałam w końcu płytę Dawida Podsiadło, którą...
zdobyłam w konkursie. Przesłuchałam już co najmniej dwa razy i niektóre piosenki podobają mi się coraz bardziej, mimo że po pierwszym przesłuchaniu wcale się na to nie zanosiło. Mówię przykładowo o piosenkach No i Nieznajomy, w wersji polskiej, ponieważ po angielsku jakoś dziwnie to brzmiało.
A poza tym nawet nie wiecie, jak miło było sobie powtórzyć tabliczkę mnożenia. I to nie tylko tę podstawową, ale również jakieś dziwności typu 13x20 itd. Ach, a jedyny mój problem od dzieciaka było 8x7. I dalej mi się to myli.
Mniejsza, co do prac plastycznych stwierdziłam, że pokażę wam krok po kroku jak powstawała ta kolorowa. Chodziło w niej przede wszystkim, aby nadać całości pewną barwę, ale nie kolorować elementów. Mieliśmy użyć jednej pasteli, ja akurat użyłam czerwonej, choć niektórzy również pomarańczowej, brązowej, limonkowej. I zauważcie, że cień czajnika jest kwadratowy :D
Wyzwanie nr 4:Na pewno każdy z nas ma przynajmniej jedną starą płytę CD lub DVD, która nie jest mu na nic potrzebna. Wpisujemy w Google CD DIY i przechodzimy do Grafiki. Szukamy ciekawego pomysłu na kreatywne wykorzystanie tego materiału (ramka na zdjęcia, bańka, kulka, zawieszka, pudełko itd.) i robimy to.
Fajne wyzwanie, spróbuję, bo akurat mam dwie płyty do nauki angielskiego z poprzednich klas i na gwałt chcę się ich pozbyć. Też po gimnazjum mi tyle tego wyszło do wyrzucenia...Zeszyty do pieca, książki jeszcze z podstawówki, plakaty ze słodkimi krajobrazami, całe miliony pluszowych piesków-wszystko do pudeł i na strych. Ale nie żałuję, trzeba było, nie cierpię zagracania. Fajna gitara, w użyciu jeszcze czy tylko jako eksponat? Naprawde ma taki krótki koniec gryfu z kluczami czy tylko tak to wygląda na zdjęciu?
OdpowiedzUsuńJa teoretycznie też nie lubię zagracania, ale z drugiej strony jest ze mnie żywy ludzki chomik. Czasem chomik idzie spać i to wtedy stwierdzam, że to i tamto nigdy mi się nie przyda i idzie out. Później jak już wyrzucę chomik się rzuca, czuję wyrzuty sumienia, bo przecież mogłam coś z tego zrobić, no ale nic. Za późno :P
UsuńGitara nie wiem czy sprawna, jest własnością pracowni rysunku na naszej uczelni. I nie znam się na gryfach, niestety. Nie odpowiadam za obrazki, które uchwycił mój aparat :D
No proszę, jaki fajny czajniczek :D Dla mnie takie cuda są nieosiągalne :D
OdpowiedzUsuńWielu ludziom myli się akurat 8x7 - dość ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńCo do pracy to kurde, pewnie już ci się to nudzi, ale po raz setny napiszę, że masz świetne umiejętności i trochę ci tego nawet zazdroszczę ;3
Czajnik jak prawdziwy, można nawet pomylić się i zagotować wodę:)
OdpowiedzUsuńciekawe te 3-brawe rysunki ;) ja mam słabość do czarno-białcych zdjęć ;) A w swojej kolekcji mam mnóstwo niepotrzebnych czasem już niedziałających płyt i chyba skorzystam z twojej rady i coś pożytecznego z nimi zrobię ;).
OdpowiedzUsuńten limonkowy jest super :d Chociaż czerwony.. też mi się podoba ale limonka bardzie pasowałaby na mojej ścianie. Masz talent :D
OdpowiedzUsuńtaka-se-nazwa.blog.onet.pl
Czasem ta wojna po cichy krzywdzi o wiele więcej, ludzie nie rozumieją że nie tylko zabijanie krzywdzi. A komentowanie Twojego bloga jest dla mnie przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńPokaż zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne. I genialne pomysły z tymi płytami. "Nieznajomy" to moja ulubiona piosenka Podsiadło. :)
OdpowiedzUsuń